Aria: Dzisiaj padał deszcz, choć nieduży.
Suita: Jakąś godzinę później przyjechał Pan.
Aria: Istniało ryzyko, że nie pójdziemy nawet na króciutki spacer.
Suita: Ale Pan właśnie kupił nowe gumowce w Internecie i chciał je przetestować jak się sprawdzą w praktyce.
Aria: Okazało się że parę dni temu, bardzo blisko tego miejsca, gdzie zwykle chodzimy ktoś znalazł martwego lisa. Zawiadomiły nas ptaki drapieżne. Były zdenerwowane bo nie zdążyły go nawet skosztować.
Suita: Pewnie był wściekły.
Aria: Mrówki go wiedzą. Ktoś podesłał nam jego zdjęcie.

Lis

Suita: Korzystając ze spaceru pobiegłyśmy w opisane miejsce.
Aria: Już nawet śladu zapachowego nie było.
Suita: Straszne jest to, że tuż obok, w odległości 10 min spaceru od domu znajduje się martwe lisy. Być może chore na wściekliznę.
Aria: Może potrącił go samochód. Potem przebiegł jeszcze 100 m i padł.
Suita: Mam nadzieję. Na polach trwają ciągle jakieś prace, więc lisa szybko znaleźli ludzie.
Aria: Pewnie zawiadomili służby, a te zabrały padlinę do zbadania. A ptaki obeszły się smakiem.
Suita: Na szczęście ptaki nie chorują na wściekliznę.
Aria: Ale za to wszystkie ssaki mogą zachorować.
————-
Suita: Właśnie patrol Elfa dostarczył nowe wiadomości – lis nie był wściekły. Podobno to oni bronili dostępu różnych zwierzaków do padłego lisa.
Aria: A dlaczego umarł?
Suita: Tego nikt nie przekazał. Może zatruł się starą szczepionką na wściekliznę?
Aria i Suita: He, he, he
————–
Aria: Dostałyśmy też wiadomość, że nie dalej jak 2 km od nas jest kolonia lisów.
Suita: To znaczy, że obecność lisa nie powinna dziwić, ale obecność martwego powinna zdecydowanie niepokoić.
—-
Aria: Za to Pan się wściekł.
Suita: Gumowce kupione w Internecie okazały się za duże.
———-
A oto parę zdjęć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *