SUITA: Dlaczego Pani nie chce się z nami bawić w przeciąganie zabawki? Ani w gryzionego?


ARIA: Bo tracisz nad sobą kontrolę i rzucasz się na mnie z zębami.
SUITA: Ale ja uwielbiam te zabawy!
ARIA: Nie pozwolę się gryźć. Pani też nie pozwala. Te zabawy budzą w tobie agresję.
SUITA: To co mam robić , gdy mi się nudzi?
ARIA: Poserfuj w internecie, poczytaj książkę.

SUITA: Ja chcę pobiegać, powariować, pogonić sarny albo zające.
ARIA: Jutro przyjedzie Pan i pójdziemy na spacer.
SUITA: Super, tego mi trzeba. Muszę gdzieś wyładować swoje pokłady energii, w końcu jestem terierką!
ARIA: Oczywiście, ale nie musisz mnie gryźć, w rezultacie to ty obrywasz. Masz już niezłe blizny na pysku od moich zębów.
SUITA: Nie szkodzi, zagoi się. Miałaś prawo się bronić. Po prostu mnie poniosło.
ARIA: Powinnyśmy trochę przegonić gołębie. I oszczekać drapieżnika. Znalazłam mięso ogrodowe, resztki gołębia. To znaczy, że krogulec nadal poluje na naszym terenie.

SUITA: I tak go nie złapiemy, chyba że przypadkiem.
ARIA: Jutro zapolujemy na zająca, albo na bażanta.
SUITA: Mam nadzieję, że będzie za czym pobiegać. Ciekawe ile saren będzie teraz na polach?
ARIA: Jesienią Pani naliczyła 20 sztuk w stadzie. Jeśli się rozmnożą może ich być co najmniej 30.
SUITA: Albo więcej. Przez łagodną zimę miały co jeść. Jeszcze w grudniu na polu rosła marchewka, nikt jej nie zebrał!
ARIA: Było też mnóstwo buraków cukrowych. Maszyny zbierające plony pozostawiły na polach sporo drobnych buraków.
SUITA: Delicje dla sarenek, sama bym zjadła…

ARIA: Wolę mięso ogrodowe, tylko jakoś nie mam szczęścia, żeby je spożyć. Nasza Pani jak Wielki Brat wszystko widzi. Ostatnio jak tylko znalazłam resztki gołębia natychmiast mi odebrała i wyrzuciła na pole. A tak smakowicie pachniały…
SUITA: Nie narzekaj, dostałaś w zamian ciasteczko.
ARIA: Ciasteczko to nie mięsko…

SUITA: Na kolację będzie indyk z ryżem i marchewką, najesz się mięska do syta. Chyba że nie chcesz czekać do kolacji. Jeśli tak, to wiem gdzie można znaleźć coś mięsnego, czego Pani nie zobaczy.
ARIA: Zostaw to na później, zaczekam.
SUITA: Chodźmy więc poszczekać na gołębie, niech wiedzą, że ktoś ich pilnuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *