ARIA: Dokąd biegniesz?
SUITA: Na werandę. Mam dość, Pani chciała mi zrobić zdjęcie pod choinką.
ARIA: Co w tym strasznego?
SUITA: Choinka stoi na fortepianie, a fortepian jest śliski i wysoki. Nie zeskoczę z niego sama i boję się, że spadnę.
ARIA: Trochę wiary w intencje Pani. Nie pozostawiłaby cię w niebezpiecznym miejscu. Mogłaś się dać sfotografować.
SUITA: Niech Pani zrobi zdjęcie tobie.
ARIA: Idę z tobą, wolę przeczekać jej zapał do zdjęć.
SUITA: Zimno tutaj…
ARIA: Nie jest tak źle, połóż się bliżej kaloryfera.
SUITA: I nie ma przekąsek…
ARIA: To zdecyduj, co wolisz: zdjęcia w trudnych warunkach, ale z przekąskami, czy święty spokój bez nich.
SUITA: Święty spokój.
ARIA: Psy sąsiadów do nas szczekają!
SUITA: Niech sobie szczekają.
ARIA: To ja polecę spytać, czego chcą. Może znają najnowsze plotki.
SUITA: Leć, leć, pupka ci zmarznie, jest spory mróz.
ARIA: Ale młodsza Pani pojechała na lodowisko. Chyba jej nie jest za zimno?
SUITA: Pani ma ciepłą kurtkę i futrzane buty, a ty latasz boso po śniegu.
ARIA: Jakoś wytrzymam.
SUITA: Co to za zamieszanie? Dlaczego rozrzucasz rzeczy pod schodami?
ARIA: Namierzyłam mysz, chodź prędko, pomóż mi, razem ją złapiemy.
SUITA: No i nie dadzą psu poleżeć…
ARIA: Mam! Złapałam! Chcesz chwilkę potrzymać?
SUITA: Nareszcie mięso ogrodowe, szkoda tylko, że niejadalne.
ARIA: Jest ich więcej, szykuje się ekscytujące polowanie!
SUITA: Dawaj, biegnij z drugiej strony, myślę, że wlazła do naszej budy, idę sprawdzić.
ARIA: Chyba jednak jest za budą, tam jej nie dosięgniemy.
SUITA: W końcu stamtąd wyjdzie, musisz być gotowa.
ARIA: Bingo! Mam, mam ją!
SUITA: Jakaś mała…
ARIA: Bo to mysi dzieciak.
SUITA: Szkoda, nie miał z tobą szans. Gdyby podrósł, byłoby więcej zabawy.
ARIA: Mam wyrzuty sumienia. Nie wiedziałam, że to młody myszak…
SUITA: I tak by nie przetrwał. No chyba gdyby trafił do naszego worka z warzywami. Ale tego by mu nasza Pani nie darowała.
ARIA: Znudziło mi się polowanie. Idę do naszych sąsiadów, mam się czym pochwalić.
SUITA: Dziwne, uciekają przed nami…
ARIA: Pewnie nie mają już nic do powiedzenia.
SUITA: No to chodźmy teraz na zasłużoną przekąskę.
ARIA: I świąteczny odpoczynek na kanapie.