ARIA: Idziemy na podwórko?
SUITA: E, nie chce mi się, pada deszcz.
ARIA: To tylko taki mały deszczyk…

SUITA: Ale wczoraj byłyśmy mokre i ubrudzone błotem.
ARIA: Bo łaziłyśmy po trawie i grządkach.
SUITA: Trawa nagle odrosła, jest już taka wysoka, że niedługo się w niej zgubimy.

ARIA: Możemy ją trochę przygryźć.
SUITA: Są lepsze rzeczy do przygryzania.

ARIA: Widziałam ślimaka!
SUITA: Mam nadzieję, że go nie nadgryzłaś, są trujące.
ARIA: To był ten jadalny, winniczek. Tylko Pani też go zobaczyła i wyniosła na trawnik za płotem.
SUITA: Żegnaj mięso ogrodowe…

ARIA: Pani wczoraj złapała w domu ogromnego pająka. Niestety, zamiast dać mi go do zabawy, nakryła go szklanką, podłożyła pod spód plastikową teczkę i wyniosła pająka na trawnik. Próbowałam go potem odnaleźć, ale uciekł dalej.

SUITA: Pająków też lepiej nie ruszaj. Mogą być jadowite.
ARIA: Poradzę sobie z każdym.
SUITA: Nie bądź taka pewna siebie, bo wylądujesz na pogotowiu weterynaryjnym. I to jeśli Pani zdąży cię dowieźć.
ARIA: Nie strasz mnie, i tak będę tropić wszystko, co się rusza.
SUITA: Tropienie a zjadanie , to dwie różne rzeczy. Możesz tropić, tylko nie jedz!
ARIA: Wiesz, z reguły ta druga czynność mi nie wychodzi…
SUITA: Całe szczęście, gdybyś zjadła wszystko, co wytropiłaś już nie miałabym siostry.
ARIA: Przestało padać, pogramy w piłkę?

SUITA: A jeśli ją znowu niechcący zagryzę?

ARIA: Nie martw się, Pani kupiła jeszcze dwie zapasowe, widziałam jak niosła do domu razem z zakupami.
SUITA: Super! Mogę atakować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *